Starbucks

Inez

Kofi, kofi xD

Viki

[przyszła napić się kawy. Zamówiła jedno latte i zaczeła je pić]

Mad

[V. klapnęła na kanapie, zamówiła 2 wielkie latte i rozejrzała się dookoła]
<do Viki> U mnie w mieście często chodziłam do Starbucks'a, wszyscy moi znajomi tam wpadali... A tutaj nie znam nikogo, dziwne uczucie. +-

Viki

[Popatrzyła na latte]
<do Veri>Oj, tak ja teź nikog nie znam. Tak jakym się po raz drugi urodziła+-

Mad

[a V. zamiast patrzeć na kawe, zaczęła ją siorbać. znaczy pić ^^]
<do Viki> Dokładnie! Mam nadzieje, że to szybko minie. Przyzwyczaiłam się już do imprezowego życia i tłumu znajomych wokół... A samej to tak trochę głupio chodzić do klubów. +-

Viki

[też piła, a w międzyczasie mówiła]
<do Veri>Takie samotne życie to nie dla mnie. Wolę się zabawić. Troszkę tęskno mi za moimi przyjaciółmi. +-

Mad

<do Viki> To widze, że chyba spotkałam bratnią dusze [uśmiechnęła się życzliwie] +-

Viki

[Uśmiechnęła się również. Wysiorbała całe latte]
<do Veri> Późno się robi. Chyba będe musiała już iść. Raczej bym nie chciała spotkać jakiegoś gwałciciela.+-

Mad

<do Viki> W porządku, rozumiem, też będę się niedługo zbierać, w końcu nie znam jeszcze miasta. Dasz mi swój numer żebyśmy mogły jeszcze to powtórzyć? +-

Viki

[Nabazgroliła swój numer na jakiejś karteczce. I wręczyła go Veronice]
<do Veri> A ty mi dasz swój+-

Mad

[V. wpisała sobie numer do fona i puściła Viki sygnał]
<do Viki> Gotowe. To do zobaczenia jutro w szkole. +-

Viki

<do Veri>No to pa.
[Pomachała jej i poszła]

Mad

[V. odmachała, wróciła do siorbania kawusi i gapienia się na ludzi]